Pomysły fachowców

Moje mieszkanie stało się, zaraz po zakupie areną rozgrywek różnej maści autorytetów.
Od fachowców w składach budowlanych, gdzie zatrudniać powinno się ludzi choć po podstawowym przeszkoleniu do wykonawców, jakich świat nie widział.
Przeboje z podłogą powinny być hańbą dla mojego ostatecznego wykonawcy. Choć nie do końca mojego… Ale to potem.
Budynek z lat 60, trzy klatki schodowe, trzy piętra, na każdym piętrze trzy mieszkania. Atutem mieszkania, które kupiłam, było i jest nadal jego położenie. Pierwsze piętro i bardzo fajni sąsiedzi.
W mieszkaniu to jest w pokojach i przedpokoju był oryginalnie parkiet. Klasyczny w jodełkę, nie wiem do końca z jakiego drzewa, bo tak bardzo był zniszczony i zaniedbany.
Zaczęłam się zastanawiać co z nim zrobić. remonty i cyklinowanie parkietów to „mój” fachman zapewniał w komplecie. Przyjrzał się parkietowi i stwierdził, że nie nadaje się do cyklinowania. Bo zniszczony jest bardzo. Próbowałam faceta przekonać, nie i nie! A jak sobie wymarzyłam podłogę z drewna, to on mi położy. Zerwał parkiet ( do tej pory nie mogę odżałować) i zaczął wylewać podłogę. Niestety. Wylewka nie udała się i zamiast drewna mam kafle. Ponieważ spadek podłogi w moim mieszkaniu jest spory, trzeba było powtarzać wylewanie a to podnosi koszty. Teraz się już cieszę, ale nerwów straciłam masę. A to tylko podłoga…