Rusztowania

W poniedziałek zaczęliśmy budowę. Mieliśmy do zrobienia ocieplenia domu i poprawę jego elewacji. Ktoś nieźle to wszystko popsuł w przeszłości i teraz ja i moja ekipa musieliśmy to wszystko poprawić. Nie lubię takich zadań, ale czasem trzeba je zrobić i w dodatku są całkiem nieźle płatne. Także chociaż ich nie lubię, opłaca mi się je przyjmować. Przyjechaliśmy na miejsce jakoś koło dziesiątej rano i planowaliśmy pracować do dziewiętnastej. Rozłożyliśmy rusztowania aluminiowe i całą resztę potrzebnego sprzętu. Wyjęliśmy z furgonetki styropian, którego mieliśmy użyć do ocieplania budynku i przystąpiliśmy do pracy. Jest nas siódemka w zespole, więc wszystko idzie w miarę szybko. Zamierzaliśmy ocieplić budynek tego samego dnia, żeby wieczorem móc zebrać nasze rusztowania aluminiowe i móc jechać do domu na kolację. Dlatego też zachęcałem moich ludzi, żeby pracowali szybko, ale jednocześnie dokładnie. Nie mogliśmy sobie pozwolić na poprawki, bo to zajmuje za dużo czasu, którego i tak już nie mamy.